wtorek, 18 grudnia 2012

Twelve. ''To było jak krótki i piękny sen z okropnym zakończeniem''

*oczami Sky*
Sięgnęłam po mój telefon. Była 19.37. Co ja niby teraz mam zrobić? Do domu nie wrócę, bo tam trwa romantyczna randka Nialla i Rob. Mam nadzieję, że trwa i się nie pozabijali.
Jeszcze raz spojrzałam na telefon, tym razem po to by się przejrzeć. Wyglądałam równie okropnie jak się czułam. Wokół mnie chodziło mnóstwo par, które trzymały się za ręce. Jeszcze kilka minut temu też tak chodziłam. Czułam się w jak jakimś filmie. Sama i zapłakana na ławce w parku, a wszędzie zakochane pary. Jestem taka głupia. Tak naprawdę w ogóle nie znałam Harrego, a zostawiłam dla niego prawdziwego przyjaciela. Po prostu się zakochałam. Jak jakaś małolata, którą z resztą byłam. W tym momencie zauważyłam JEGO. Nie, nie Harrego. Adama. Popatrzyłam w ziemię, nie chciałam, żeby mnie poznał. Za późno. Zobaczył mnie i pomachał mi ręką na powitanie. Podszedł do mnie, a ja modliłam się, żeby nie zauważył że płakałam. Usiadł na przeciwko mnie. Uśmiech znikł z jego twarzy.
-Czemu płaczesz? -no tak, Adam nie jest głupi, chyba trudno nie byłoby przeoczyć wielkich plam rozmazanego tuszu na mojej twarzy.
-To nic...
-Przecież widzę, mów ulży ci... -On był taki słodki mimo tego jak okropnie go potraktowałam i tak chciał się ze mną przyjaźnić i to nie tak jak to często bywa.
-Sama jeszcze nie wierzę w to co się stało. To było jak krótki i piękny sen z okropnym zakończeniem.
-Rozumiem cię. Pamiętaj, że każdy kiedyś musi mieć złamane serce.
W tym momencie zapadła niezręczna cisza. Nie wiedziałam czy w tym ''Rozumiem cię'' nie było ukrytego podtekstu. Teraz czułam, to co czuł Adam, gdy ja z nim zerwałam, ale on pewnie nie był, aż tak załamany. Chyba nie kochał mnie aż tak bardzo... Sama nie wiem co o tym myśleć. Wstałam, przetarłam łzy i powiedziałam:
-Będę już lecieć... 
-O nie, nie puszczę cię samej w taki stanie! -powiedział i uśmiechnął się troskliwie. -Chodź. 
Wsiedliśmy do taksówki. Jechaliśmy w ciszy. Po jakiś 10 minutach znaleźliśmy się pod moim domem. Wyszliśmy z auta. 
-Dziękuję.
-Za co?
-Że jesteś.
-I będę. -uśmiechnęliśmy się do siebie. Przytuliłam się do chłopaka. Zbliżył się do mnie. Czułam jego oddech na moich ustach, jednak oddalił się bez słowa i wszedł do swojego domu. Czy on chciał mnie pocałować? Stałam w tym samym miejscu wpatrując się w drzwi jego domu. Jednak po kilku sekundach ruszyłam w stronę mieszkania. Było mi głupio przerywać randkę Rob i Nialla, ale nie miałam wyjścia. Weszłam po cichu, żeby nie przeszkadzać, ale ku mojemu zdziwieniu ani Robyn, ani Nialla tam nie było. Była jednak babcia...? Co tu robi? Miała zostać jeszcze jeden dzień w Manchesterze. Chciałam niezauważalnie przejść po schodach do mojego pokoju, jednak znowu moja zręczność zawiodła. Potknęłam się o... dywan. Babcia spojrzała z kuchni na moje ''zwłoki'' leżące na środku pokoju i zaśmiała się. Wstałam i przeczesałam dłońmi włosy. 
-Już wróciłaś od Carly?
-Tak, tęskniłam.
-Ja też. -po tych słowach chciałam udać się do góry, jednak babcia zatrzymała mnie. 
-Możemy pogadać? -spytała staruszka.
-J-jasne.
-Co się stało?
-Nic...
-Yhm, a ta rozmazana maskara to taki nowy trend, tak? No więc...?
Nic nie odpowiedziałam. Moje oczy zaszły łzami. Babcia widząc to zostawiła naczynia i przytuliła się do mnie.
-Ciii...-uspokajała mnie. 
Nie wytrzymałam i opowiedziałam babci całą historię. Zdziwiło mnie, że wszystko zrozumiała, gdyż mówiłam bardzo szybko, na przemian płacząc. Nawet nie wiedziała nic o Harrym. 
-Czekaj, Harry był na ślubie Carly? Taki dość ładny chłopak w brązowych lokach?
Pokiwałam twierdząco głową.
-Dzisiaj jak wracałam zatrzymał mnie i prosił mnie żebym ci to przekazała. -mówiąc to wstała i sięgnęła po swoją torebkę.Babcia wręczyła mi kartkę- Pamiętaj tylko, że nieważne co ci tu napisał, jesteś wspaniała i nic tego nie zmieni. -powiedziała, pocałowała mnie w czoło i poszła do swojej sypialni. Wzięłam głęboki oddech i rozdarłam kopertę. 
Sky!
Posłuchaj, wiem jak to wygląda z twojej perspektywy, ale to naprawdę nie jest tak jak myślisz. Musimy ze sobą porozmawiać!
Niby dlaczego miałabym z nim rozmawiać?-zadałam sobie to pytanie w myślach i czytałam dalej.
Pewnie teraz zadajesz sobie pytanie, czemu miałabyś mnie wysłuchać. Czemu? Bo cię kocham. Proszę, bądź na Leicester Square o godzinie 20.30. Będę na ciebie czekać. xx
Spojrzałam na zegarek. 20.17. Hmm... Leicester Square jest na drugim końcu miasta. Nawet jeśli wezmę taksówkę to nie zdążę 2 niecałe 15 minut tam dojechać. Ostatni autobus przyjedzie za 5 minut. Sięgnęłam po telefon i... Nie było go. Świetnie. Weszłam do pokoju babci. Coś mi się przypomniało.
-Babciu, a gdzie jest Robyn i Niall?
-O to się nie martw, tylko raczej będziesz musiała dzisiaj spać na kanapie. -uśmiechnęła się pogodnie.
-To ja lecę.
-Gdzie?
-Muszę z nim pogadać...
-Dobrze, tylko... Uważaj na siebie.
Pokiwałam głową i pobiegłam na autobus. Gdy doszłam już na przystanek, autobus już stał. Wbiegłam szybko do środka. W środku było prawie pusto. Tylko jakiś dres i starsza pani. Zajęłam miejsce i zaczęłam moje rozmyślenia. On napisał, że mnie kocha? To czemu ze mną zerwał? I co z tym wszystkim ma wspólnego Dakota?
Czy Harry kłamie pisząc, że mnie kocha? Do głowy przychodziło mi mnóstwo pytań.
Po jakiś 25 minutach znalazłam się na umówionym miejscu. Siedział na ławce i wpatrywał się w malutki staw. Usiadłam nieśmiało koło chłopaka. W ogóle nie zareagował. Po dłuższej chwili, ja zaczęłam rozmowę:
-Po co mnie tu ściągnąłeś?
-Bo chcę ci to wszystko wyjaśnić.
-Niby co? Że mnie nie kochasz?
-Kocham cię. Jak nikogo innego. Uwierz mi. W ogóle nie chciałem z tobą zrywać!
-To dlaczego zerwałeś?! -krzyczeliśmy sobie w twarz.
-Bo...-trochę się uspokoił i westchnął- Posłuchaj, ojciec Dakoty jest szefem wytwórni, z którą mamy podpisany kontrakt. Niedługo wydaje ona debiutancką płytę i menadżerowie stwierdzili, że to będzie wspaniała promocja, gdy będzie ona się ''spotykać'' jednym z nas. Miała wybrać jednego z nas. Rozumiesz? Traktują nas jak przedmioty. Nie wiem dlaczego, ale Dakota wybrała właśnie mnie. 
Kazali mi się z tobą spotkać i zerwać. Protestowałem, więc powiedzieli, że mam się z tobą spotkać w studiu, żeby mogli dopilnować, że zrobię to co mi kazano.
-Czyli, gdy ze mną zrywałeś Dakota i inni ludzie widzieli jak płaczę i wybiegam?
Harry lekko skinął głową, co miało oznaczać, że tak właśnie było.
-Świetnie. -powiedziałam sarkastycznie.
-Wiem, jak to wygląda, ale proszę zostań ze mną.
-Przecież sam powiedziałeś, że nie mogę.
-Nie to miałem na myśli. Możemy się spotykać, ale w tajemnicy.
-Że niby jak w jakimś filmie? Harry, to nie ma sensu. Jak będziesz z Dakotą...
-Kochasz mnie? -przerwał mi. Czy ja go kochałam? Ostatnie dni myślałam tylko o nim. Gdy go nie było tęskniłam. Gdy zerwał płakałam jak nigdy. 
-Przepraszam, to chyba faktycznie nie ma sensu, jeśli... -chłopak wstał i chciał odejść, ale ja złapałam jego rękę. Popatrzył na mnie. 
-Znamy się jakieś 2 tygodnie, a nie wiem jak wytrzymałam te 18 lat mojego życia bez ciebie. Kiedy cię nie ma czuję się samotna. Kiedy trzymasz mnie za rękę nie chcę żebyś ją puszczał. Kiedy się całujemy nie chcę przestawać. Jak ty to robisz, że nie mogę myśleć o nikim innym? 
Chłopak uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie. Chłopak popatrzył mi w oczy i teraz byłam już stuprocentowo pewna, że go kocham. Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowaliśmy. Brakowało mi jego ciepła. Tak naprawdę ostatni raz całowaliśmy się jakieś 4 godziny temu, jednak przez te 240 minut tyle się wydarzyło. Byłam szczęśliwa, zdziwiona, zrozpaczona, a teraz znowu jestem szczęśliwa, choć już nie tak samo. Nie będziemy mogli swobodnie się spotykać, ale nie chciałam się tym teraz martwić. Teraz liczył się tylko on. Oderwaliśmy się od siebie. Harry podał mi rękę.
-A co jak ktoś nas zobaczy?
-Jesteśmy na drugim końcu miasta w nocy.
Uśmiechnęłam się i wzięłam jego dłoń.
Spacerowaliśmy po parku.
-Teraz wszystko będzie inne, co?-spytałam, choć znałam odpowiedź.
-Będę się ''spotykał'' z Dakotą, tak przynajmniej wszyscy będą myśleć. -Chłopak zatrzymał się.- Chciałbym, żebyś wiedziała, że jeśli będę trzymać ją za rękę czy przytulał to nie będzie to samo co z tobą. 
Uśmiechnęłam się do chłopaka i wtuliłam się w niego. Mimo, że miałam mnóstwo obaw, że nie mogłam być wszystkiego pewna, naprawdę milion wątpliwości, wiedziałam jedno. Kocham Harrego i nie będę umiała żyć bez niego.

~~

Od razu przepraszam za ten rozdział :c Wiem, że nie wyszedł. Nie mogłam się za niego zabrać. Mam nadzieję, że jednak nie jest aż tak beznadziejny. :) 
Pytania:
1) Czy Harremu i Sky uda się się utrzymać ich związek w tajemnicy? 
2) Jak będzie zachowywać się Dakota?
3) Co ogólnie myślicie o rozdziale? 
4) Nie wiem o co się spytać, może co tam u was? xd
Na koniec zachęcam do głosowania w ankiecie :) Chciałabym zobaczyć ile was jest :D

5 komentarzy:

  1. Jestem pierwsza Yeah :D
    Weź daj spokój jest świetny, zakochałam sie w nim *.*

    1.Myślę że tak, na pewno będą mieli jakieś wpadki ale potem będzie już dobrze.
    2.Będzie o niego strasznie zazdrosna i będzie zabraniała Hazzy spotykać się z Sky.
    3.Jest świetny *.*
    4.Wszystko dobrze miło że pytasz :P A co u ciebie?

    Wszystkich chętnych zapraszam do siebie

    http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Yeee nie XD
    2. Okropna małpa ;)
    3. Świetny, cudowny po prostu cudo ;)
    4. Świetnie, oprócz tego, że jutro 2 kartkówki ;(
    Czekam na NN ;)
    Kocham<<<33

    OdpowiedzUsuń
  3. 1) Raczej nie.
    2) Będzie próbowała go całować, wszędzie się z nim pokazywać itp. Nienawidzę tej Dakoty.
    3) Rozdział cudowny. Już myślałam, że Harry i Skyler nie będą razem ;0 <3 <3 <3
    4) Wszystko świetnie. Nie mam już sprawdzianów bo dzisiaj mieliśmy ostatni, święta się zbliżają, a sylwestra spędzę u koleżanki. Kocham to xD

    OdpowiedzUsuń
  4. cjdkzhbs *.* ! Jak to nie wyszedł ! Jest świetny :D zresztą jak wszystkie inne rozdziały nie moge się już doczekać kolejnego :)
    1. Pewnie nie ale raczej bd razem <3
    2. Pewnie bd chamska, bezczelna i perfidna, zgadlam ? xd
    3. Cudooo ! ;*
    4. Hah jak zawsze stabilnie ale co cię bd nudzić, czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :D masz talent :) pisz szybko następny :*

    OdpowiedzUsuń