Po dłuższym spacerze, stwierdziliśmy, że
pora wracać. Wsiedliśmy w taksówkę.
Przez całą jazdę trzymaliśmy się za ręce. Dopiero, gdy podjechaliśmy pod mój
dom, puściłam ją. Gdy wyszłam z auta usłyszałam głos Harrego. Odwróciłam się.
Chłopak również wysiadł z pojazdu i kierował się w moją stronę.
-Ktoś cię zobaczy i co?
-Chciałem się pożegnać. -powiedział i
przyciągnął mnie do siebie. Spojrzeliśmy
sobie w oczy. Jego zielone tęczówki spoglądały na mnie tak wyjątkowo. Nie dało
się koło nich przejść obojętnie. Loczek delikatnie musnął moje usta, a potem
przytulił do siebie.
- A jeszcze coś... -chłopak zaczął szukać
czegoś w swojej kieszeni, a ja spojrzałam na niego pytająco. - Zostawiłaś
telefon.
-Dzięki! -uśmiechnęłam się. - Ale
dlaczego dajesz mi go dopiero teraz?
-Wiesz, jakbyś nie chciała ze mną
chodzić, miałbym czym postawić ci ultimatum... -powiedział i szeroko się
uśmiechnął. Pokiwałam głową na nie.
-Styles, chciałeś mnie przekupić moim
telefonem?
-Taki był plan B.
Uśmiechnęłam się do chłopaka. Pocałowałam
go w policzek na do widzenia.
-Mam nadzieję, że do szybkiego
zobaczenia!
-Oj na pewno! -powiedział i wsiadł do
taksówki.
Weszłam do domu i opadłam opierając się o
drzwi. Spojrzałam na zegarek 01.34. CO ? Ile my łaziliśmy po tym parku? Wstałam
z podłogi i skierowałam się do kuchni. Sięgnęłam po szklankę i nalałam sobie
tzw. kranówki. Wzięłam duży łyk i odstawiłam pusty kubek do zlewu. Skierowałam
się do góry. Przypomniało mi się, że Niall i Robyn zalegają w moim łóżku.
Musiałam jednak dostać się do pokoju po piżamę. Prześpię się te jedną noc na
kanapie. Przyłożyłam ucho do drzwi mojej sypialni, żeby sprawdzić, że nie
usłyszę, żadnych dzikich dźwięków (if you know what I mean). Na szczęście było
cicho. Uchyliłam niepewnie drzwi do pomieszczenia. Na moim łóżku leżała Rob
wtulona w Nialla. Byli w ubraniu? Hmm... Dziwne. No nieważne. Sięgnęłam po
piżamę i wyszłam z pokoju.
Skierowałam się ku łazience. Wzięłam szybki prysznic. Zeszłam na dół i położyłam się na kanapie. Przykryłam się kocem i wtedy zaczęły się moje wątpliwości. Czy my w ogóle damy radę utrzymać ten związek? Cała ta sytuacja przypominała mi jakiś film. Miałam nadzieję, że dobrze się zakończy. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
~rano~
Obudziły mnie promienie słońca. Odruchowo przymknęłam trochę oczy. Spojrzałam na zegarek. 9.29. Usiadłam i przetarłam twarz dłońmi. Wstałam z sofy i skierowałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro. I jak zwykle zobaczyłam burzę nieułożonych włosów i lekkie sińce pod oczami. Umyłam twarz i zęby. Poszłam do mojego pokoju. Po cichu otworzyłam drzwi i weszłam do sypialni. Sięgnęłam po ubranie i weszłam do mojej łazienki. Gdy już chciałam wyjść z pomieszczenia usłyszałam głos:
-Sorki, że musiałaś na kanapie.
Podskoczyłam i odwróciłam się w stronę Nialla.
-Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że wszystko już jest w porządku.
-W najlepszym. -uśmiechnęliśmy się do siebie. Chłopak spojrzał na słodko śpiąco Robyn. - Jest taka słodka, zwłaszcza kiedy śpi.
-Cała Robyn. Lepiej jej nie budzić, bo już nie będzie taka słodka. -w tym momencie oboje zaburczało nam w brzuchu.- Chodź zjemy coś. -zaproponowałam. Chłopak posłusznie wstał, ubrał buty i poszedł za mną do kuchni. Przygotowaliśmy naleśniki. Po 15 minutach zasiedliśmy przy stole z ogromnymi porcjami posiłku. Zabraliśmy się za jedzenie. W tym momencie do kuchni wkroczyła zaspana Rob.
-Jecie beze mnie? Jak śmiecie?! -powiedziała udając obrażoną. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Podałam przyjaciółce talerz.
Nałożyła sobie równie olbrzymią porcje. Ja po trzech naleśnikach byłam pełna. Z podziwem patrzyłam jak moi przyjaciele sięgają po 12 naleśnika. Od samego patrzenia na to jedzenia było się najedzonym!
-A jak tam z Harrym? -spytała Rob jedząc 13 naleśnika.
-Wolałabym o tym nie mówić... -w tym momencie oboje przestali zajadać i popatrzyli na mnie zdziwieni.
-Nie jesteście już razem?
-Jesteśmy...ale inaczej niż wcześniej.
-Yy... To ja posprzątam. -wybełkotałam, wzięłam talerze i zaczęłam je zmywać.
*oczami Nialla*
Gdy tylko Sky opuściła pokój. Spojrzałem pytająco na Rob, ale ona tylko wzruszyła ramionami. Mój telefon zadzwonił.
Co powiesz na imprezę? Dzisiaj o 19.00. Jak zwykle załatw coś do jedzenia! Pamiętaj, nie za dużo!! Zayn
-Co powiesz na imprezę?
-Z chęcią pójdę.
-Weźmy Sky, rozerwie się trochę.
Rob przytaknęła na mój pomysł.
*oczami Sky*
Zaczęłam zmywać te cholerne talerze. Nienawidziłam tego robić, ale musiałam mieć jakąś wymówkę. Co im niby miałam powiedzieć? ''Spotkamy się z Harrym, ale tylko ja i on o tym wiemy, bo teraz jego dziewczyną będzie Dakota''. Jak to brzmi? Sama jeszcze nie ogarniałam tej sytuacji, więc nie będę na razie o niej rozmawiać.
Położyłam talerze na suszarce i wytarłam ręce o ręcznik. Wróciłam do salonu, gdzie Robyn i Niall szykowali się już do wyjścia.
-Już idziecie?
-Tak, ale ty z nami. -powiedział promiennie Irlandczyk.
Spojrzałam pytająco.
-Co się tak patrzysz, zbieraj się! -pogoniła mnie Rob.
Posłusznie skoczyłam po torbę i schowałam w niej telefon i portfel. Nawet nie wiedziałam gdzie idziemy. Wróciłam do przyjaciół.
-Więc gdzie idziemy?
-Najpierw do mnie do domu. Muszę się trochę ogarnąć. -powiedziała moja przyjaciółka poprawiając swoje włosy.
-A potem? -dopytywałam się.
-Niespodzianka. -uśmiechnął się blondynek.
-No...Niech wam będzie. Tylko poczekajcie chwilę... -powiedziałam i skierowałam się do pokoju babci. Staruszka widząc mnie uśmiechnęła się szeroko.
-Babciu, wychodzę z Niallem i Rob.
-Dobrze, słoneczko. -powiedziała i wróciła do oglądania jakiejś telenoweli.
-Już. -uśmiechnęłam się do przyjaciół. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy w autobus. Trochę mnie zdziwiło, że nie jechaliśmy taksówką, ale najwidoczniej Niallowi nie przeszkadzało, że co przystanek podchodziło do niego mnóstwo fanek. Na przedostatnim przystanku podeszła do nas mała dziewczynka wyglądająca na jakieś 6 lat. Spytała się niepewnie o autograf i zdjęcie. Blondyn szeroko się uśmiechnął i oczywiście się zgodził.
-Dziękuję. Kocham cię! -powiedziała dziewczynka i szeroko się uśmiechnęła. Chłopak odwzajemnił uśmiech i popatrzył na Robyn.
-Masz konkurencje. -zwrócił się do mojej przyjaciółki.
W tym momencie dziewczynka zmierzyła wzrokiem Rob. Po chwili uśmiechnęła się i powiedziała do Nialla :
-Ale masz ładną dziewczynę!
-Wiem. -chłopak słodko się uśmiechnął.
-Jeszcze raz dziękuję za autograf, do widzenia!-powiedziała i uśmiechnięta wyszła z autobusu. Uśmiechnęliśmy się do siebie.
Wysiedliśmy na ostatnim przystanku, wysiedliśmy. Znajdowaliśmy się centralnie pod domem Rob.
-Dobra za sekundę wracam.
Powiedziała i faktycznie dziewczyna wróciła do nas ubrana po jakiś 5 minutach. Skierowaliśmy się w stronę sklepu. Niecałe 10 minut minęło a te głodomory już cały wózek jedzenia zapełniły!
Zrozumiałam, że szykuje się jakaś impreza. Załatwiliśmy jeszcze kilka spraw. Potem już taksówką zajechaliśmy pod dom chłopaków.
Skierowaliśmy się z torbami w stronę drzwi. Otworzył nam Zayn. Powitał nas uśmiechem i pomógł wnieść to całe jedzenie. Domyślam się kto to wszystko zje. W salonie byli wszyscy oprócz Harrego. Louis zaczął:
-Jest 16.00. Impreza jest na 19.00. Musimy ściągnąć jeszcze jakiegoś DJ'a i będzie dobrze! -uśmiechnął się do nas.
W tym momencie usłyszałam ten boski chrapliwy głos. Śmiał się. Odwróciłam się w stronę, gdzie usłyszałam ten dźwięk. Mina momentalnie mi zrzędła. Harry szedł razem z Dakotą i śmiali się?
Co ona w ogóle tu robiła? Chyba mnie nie zauważyli. Trochę niepewnie, ale przywitałam się z Harrym.
-Hej.
-O hej! -powiedział promiennie Loczek, po czym mnie przytulił.
-Pójdę do nich. -powiedziała ''słodko'' Dakota i poszła.
Dziewczyna wyszła, a ja popatrzyłam pytająco na chłopaka.
-Chyba nie jesteś zazdrosna?
-Pff...O NIĄ?
Harry przytulił mnie i pocałował w czoło. Złapał mnie za rękę i wróciliśmy do reszty. Dakota siedziała na kanapie i szczerzyła się do wszystkich. Usiedliśmy na kanapie koło Lou i Liama.
Dakota wydawała się milutka jak mały kotek.
-A co u ciebie, Sky? -zwróciła się do mnie.
-W porządku. -powiedziałam tak zimno jak tylko umiałam.
Uśmiechnęła się do mnie, ale ja w jej oczach widziałam ten chamski uśmieszek. Zabraliśmy się za dzielenie obowiązków.
Na złość to ja musiałam przygotować jedzenie wraz z Dakotą. -.-
Skierowałyśmy się bez słowa do kuchni. Gdy wszyscy zaczęli coś robić i zostałyśmy same Dakota znów stała się tą samą zimną suką.
Zabrałam się za wysypywanie chipsów do misek.
-Odwalisz się od Harrego? -syknęła wrogo.
-Miałam się ciebie spytać o to samo.
-Cóż, nie licz na to.
-Wyjęłaś mi to z ust.
W tym momencie do kuchni wszedł Louis.
-... i wtedy właśnie zrozumiałam, że to nie Sarah! -zarżała nagle.
-O co ci... - nie zdążyłam dokończyć, gdyż Dakota przerwała mi śmiechem.
-Widzę, że dobrze sobie radzicie. -powiedział Louis i wyszedł z kuchni. Uśmiech z twarzy Dakoty znikł od razu.
-Dobrze ci radzę, odwal się od niego. -powiedziała i wyszła z kuchni.
~~
I jest trzynastka ^^ Co sądzicie? Jaram się bo już niedługo wigilia i urodziny Lou! : 3 Co byście chciały dostać? Ja dostałam już wymarzony prezent! PORA NA LANS, jadę na koncert do Berlina! Kochani rodzice! :) Wezmę polską flagę i będę nią machać i krzyczeć! XD I pytania:
1) Co sądzicie o zachowaniu Dakoty? DAKOTA = SUKA ?
2) Czy chłopcy uwierzą w ''słodką'' Dakotę?
3) Czy Dakota czuje coś do Harrego?
Życzę Wam wszystkim Stylesowych, Paynowych, Tomlinsonowych, Horanowych i Malikowych świąt! : 3 69 kg marchewki pod choinką, lusterek, mnóstwoo pysznego jedzenia oraz zalecam jedzenie barszczu widelcem (POWODZENIA xd)! ;) A tak na serio, to życzę Wam szczęścia, pomyślności, super prezentów, koncertu 1D w Polsce oczywiście i wszystko czego jeszcze chcecie! :D
1. Ma tak być, jak jest
OdpowiedzUsuń2. NIE
3. Zależy jej tylko na sławie ;)
Rozdział super
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
Fajny. Ale hejtuje ta Dakote. Nawet takie imie ma wredne.
OdpowiedzUsuń1. No głupie.
2.No pewnie tak, ale potem dowiedza się prawdy.
3. Pewnie jest w nim zakochana, albo chce popsuć życie Sky.
Świetny rozdział ! :)) Tak jak całe opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń1. Nienawidzę tej Dakoty -.-
2. Pewnie na początku tak i to będzie wkurzac Sky.. Moze nawet coś się stanie złego ale nikt nie uwierzy jej tylko Dakocie, albo moze nawet Harry pokloci się przez nią ze Sky, xzy coś takiego ale oni potem zauważą ze ona jest nienormalna xd Ale to już od Cb zależy ! ;))
3. Dla niej pewnie liczy się tylko rozgłos .. ;p
Achh.. Wiem ze święta ale i tak chciałabym żebyś szybko dodała nowy rozdział ! Chociaż wiem ze wszyscy mamy życie prywatne.. xd i tak bd czekać :)))
A propo świąt - wesołych i radosnych ! <3
Rozdział świetny :D jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuń1. Tak, ale można to usprawieliwić zrąbanym dzieciństwem xd Co nie zmienia faktu, że jej nie cierpię
2. Media są mediami i coś się z ich pomocą może popsuć :(
3. Myślę, że COŚ tak, ale połowa nastolatek na świecie też to czuje ;p
Wesołych świąt życzę! Dużo radości, miłości, ciepła, 1D pod choinką <3 albo pięciu boskich Mikołajów, jak wolisz :D koncertu 1D w Polsce i żebyś kiedyś miała okazję porozmawiać z nimi osobiście ;*
masz bardzo ciekawy styl i sama koncepcja jest genialna!
OdpowiedzUsuńświetnie opisujesz - to lubię ;p
weny!
http://story-the-wanted.blogspot.com/
1) Masz racje Dakota=Suka.
OdpowiedzUsuń2) Na początku na pewno będą myśleli, że tak sztuczny uśmieszek jest prawdziwy, ale w końcu się przekonają kim ona na prawe jest.
3) Może troszeczkę, ale z pewnością chce po prostu dopiec biednej Sky.
Ja także życzę ci wszystkiego najlepszego, dużo prezentów pod choinką, smacznego barszczyku (pamiętaj, że barszcz trudno się je widelcem, ale może ci się uda) oraz wspaniałego i udanego koncertu. Mam nadzieję, że nagrasz nam jakiś filmik albo opiszesz cały koncert. Pozdrawiam =)
Zostałaś nominowana do Libster Award na http://existsonlyforyou.blogspot.com/2012/12/libster-award.html
OdpowiedzUsuń1. Dakota=Suka zdecydowanie
OdpowiedzUsuń2.Na początku tak , ale potem zobaczą jej prawdziwe oblicze.
3.Myślę , że nie . Chcę zyskać sławę a przy boku Harrego będzie jej to łatwiej osiągnąć .
Kurdee, świetne to opowiadanie ! :D
OdpowiedzUsuń1. masz stu procentową racje ;p
2. pewnie na początku taak -.- ale później pewnie się dowiedzą jaka na prawde jest ;)
3. moim zdaniem chce tylko żeby każdy jej zazdrościł Harr'ego czy coś xd
Wszystkie najlepszego Tobie również ! Obyś dostała tego, co Sb zażyczyłaś <3
1) Nie lubię jeeej! :/
OdpowiedzUsuń2) Mam nadzieję, że nie...
3) Awww, nie wiem, ale jak go zrani, to zabiję (mimo iż nie istnieje :P)!
No i oczywiście NIESAMOWITY rozdział! <3
Taki... Intrygujący!
Nie mogę się doczekać kolejnych!
Dodawaj szybciutko! :*
Mocno ściskam, kochana, i oczywiście życzę Wesołych Świąt! <3
marrymeharrystyles.blogspot.com/
no nareszcie znalazłam chwilkę czasu, aby dokładnie przeczytać twój blog (: sposób w jaki przekazujesz treść, opisy, przeżycia czy uczucia jest niesamowity i w każdej sytuacji jestem w stanie uosobić się z bohaterką, ponieważ doskonałe opisy wręcz zacichający do wczucia się w poszczególne postacie (: zaskakująca fabuła, w której na przemian wiją się sytuacje romantyczne, ekspresyjne jaki intrygi i zawiłe wątki. to wszystko sprawia, ze twój blog jest niesamowity i trudno jest się od niego oderwać (;
OdpowiedzUsuń1. myślę, że intrygujące -wprost uwielbiam takie postacie
2. z pewnością
3. hmm, trudne pytanie - zależy czy jest materialistką, jeśli tak to na pewno nic do niego nie czuje, a jeśli nie to zapewne ma co do niego jakąś chemię (;
[spam]
Zapraszam na dziewiąty rozdział na:
www.w-jednym-kierunku.blogspot.com
Zapraszam na dwudziesty-drugi rozdział na:
www.crazyidiotsoedirection.blogspot.com
Zapraszam na trzeci rozdział na:
www.lastyerawithlou.blogspot.com
Zachęcam do komentowania i obserwowanie co równoznaczne jest dla mnie z szerokim uśmiechem, każdy blog jest inny, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie, wesołych świąt i łan dajrekszyn pod choinkę C:
Kocham go *.*
OdpowiedzUsuń1.Dakota jest suką i to się nie zmieni
2.Myślę że najpierw tak ale potem odkryją jaką osobą jest na prawd
3.Tak
Zapraszam do siebie
http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/