niedziela, 26 maja 2013

Twenty-two ''To długa historia''

Odwróciłam się i ujrzałam przed sobą... Adama.
-Adam? -powiedziałam z niedowierzaniem. Na co chłopak uśmiechnął się tylko i rozszerzył ramiona. Zeskoczyłam z ławki i rzuciłam mu się na szyję. Również się uśmiechnęłam.
-Co ty tu robisz? -spytałam uwalniając bruneta od uścisku.
-Zawsze mi powtarzałaś, żebym studiował na ASP więc o to jestem. -powiedział i pokazał szereg swoich białych zębów. - A ty?
-To długa historia...
-Akurat mam dużo czasu-przysiadł się koło mnie.
Opowiedziałam mu całą historię prawie na jednym tchu, ale patrząc się tylko w swoje palce, które stały się bardzo interesujące. Kiedy skończyłam spojrzałam niepewnie na chłopaka. Gdy jego oczy spotkały się z moimi po prostu mnie przytulił. Otarł łzę z mojego policzka. Nawet nie wiem kiedy, ale po chwili płakałam już w jego ramionach mącząc mu zupełnie t-shirt, który miał na sobie.
-Ciii...Spokojnie-uspakajał mnie, gładząc mnie po plecach.
Gdy ochłonęłam, chłopak spojrzał na mnie i otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, ale je zamknął. Spojrzałam na niego wyczekująco.
-Czy on wie?-spytał ledwo słyszalnym tonem. Pokiwałam głową na ''nie''. Skinął głową i spojrzał przed siebie.
-Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać.
-Nie mam o czym. Chcę o nim zapomnieć-powiedziałam szybko. Miałam nadzieję, że zabrzmię przekonująco, gdyż sama na razie w to nie wierzyłam, że będę umiała. Spojrzał na mnie jakby też to nie wierzył.
-Wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć-powiedział i rzucił kamykiem przed siebie.
-Wiem, dziękuję-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.-I przepraszam.
-Za co?-spytał zdezorientowany.
-No wiesz... Zostawiłam ciebie, dla jakiegoś dupka.
-Nie ma sprawy, naprawdę. Rozumiem-powiedział i objął mnie ramieniem.
Uśmiechnęłam się. Chłopak spojrzał mi w oczy. Jego brązowe oczy były tak szczere, że nie mogły kłamać. Zbliżyłam się do jego twarzy. Dzieliły nas centymetry. Chciałam go pocałować, ale on się odsunął.
-Sky, ja mam dziewczynę-powiedział nieśmiało.
-Oh-wybełkotałam, gdyż poczułam się głupio. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce, barwą przypominające buraka. Chłopak uśmiechnął się. Zbliżył się i... Pocałował mnie. O co chodzi??
Oderwałam się od bruneta i spojrzałam pytająco.
-To ja chciałem cię pocałować-uśmiechnął się, przez co na mojej twarzy również pojawił się uśmiech.
-Głupek-powiedziałam i popchnęłam go lekko-Ale kochany.

*perspektywa Harrego*

3.47, a ja nie mogę spać.  Dzwoniłem, pisałem. Żadnej reakcji. Nie chcę jej stracić. Chodź wiem, że na razie ku temu zmierzam. Sam nie wiem co bym zrobił, gdyby spotkał ją np. całującą się z Adamem, czy jak mu tam było. Kiedy ja z Dakotą się całowaliśmy, nie byłem świadomy tego co robię. Mogłem uwierzyć Sky, że to faktycznie suka. Przez nią mogę stracić wszystko na czym mi zależy. Przewróciłem się na drugi bok. Na moją twarz padały promienie z księżyca, który tej nocy był wyjątkowo duży, nawet jak na pełnie. Zastanawiałem się dlaczego Sky przyszła wtedy do mnie. Zazwyczaj się umawialiśmy. Lubiła mieć wszystko poukładane i nie lubiła niespodzianek. Była już taka, gdy spotkałem ją po raz pierwszy. Wtedy wiedziałem, że to ktoś kogo pokocham. Obróciłem się na plecy i przejechałem ręką po włosach. Chciałbym jej wszystko wyjaśnić. Chciałbym ją móc zobaczyć, dotknąć, pocałować. Chciałbym przynajmniej wiedzieć gdzie i z kim jest, a wszystkim czy jest bezpieczna. Chcę ją z powrotem.

~~~
Dość długa przerwa, wiem i przepraszam, ale muszę powiedzieć, że jesteście niesamowici! Tyle wyświetleń i obserwatorów! <3 Kocham was! Przepraszam, że krótki, ale obiecuję, że następny będzie dłuższy i na pewno pojawi się szybciej niż poprzednie rozdziały xx
Pojawiła się także zakładka ''Pytania do autorki''. Jeśli macie jakieś pytanie odnośnie bloga, rozdziałów czy jakiekolwiek inne możecie je zadawać TU . :)))

Zapraszam również na nowego bloga : 3

PS co sądzicie o nowym wyglądzie? : 3