Stałam jak wryta. Patrzyłam na raz na Adama, raz na Harrego.
Loczek patrzył w ziemię, natomiast Adam spojrzał mi prosto w oczy. W jego zielonych oczach było widać rozczarowanie i zdziwienie. Czułam się okropnie. Nie dość, że go zraniłam to jeszcze próbowałam sobie wmówić, że coś do niego czuję. Na początku faktycznie myślałam, że uda mi się poczuć do niego coś więcej, ale nic z tego nie wyszło. Był dla mnie jak brat. Tak słowo ''był'' pasowało tu idealnie. Udało mi się wybełkotać:
Ja: Adam, ja...
Chłopak nic nie powiedział i po prostu odszedł. Popatrzyłam na Harrego. Loczek pokazał głową w stronę, gdzie Adam odszedł.
Szepnęłam ciche ''przepraszam'' i pobiegłam. Biegłam aż zabrakło mi tchu. W końcu zobaczyłam mojego przyjaciela siedzącego przy fontannie w parku.
Ja: Adam, ja naprawdę przepraszam, ale...
Chłopak odwrócił się do mnie i przerwał mi:
A: Nie przepraszaj, za to, że mnie nie kochasz.
Ja: Adam, ja cię kocham, ale... nie w ten sposób co ty mnie. Naprawdę bardzo bardzo mi przykro. Jesteś super chłopakiem. Znajdziesz o wiele lepszą dziewczynę niż ja. Nie przejmuj się mną i żyj dalej. Nawet nie wiesz ile dziewczyn chce się z tobą umówić. -popatrzyłam na przyjaciela i nieśmiało się uśmiechnęłam.
Kąciki ust Adama również uniosły się lekko do góry.
Podeszłam i przytuliłam się z chłopakiem.
A: Mam prośbę. Może moglibyśmy spróbować od nowa? W sensie jako przyjaciele i nic więcej?
Ja: Z miłą chęcią. -uśmiechnęłam się.
Wstałam z fontanny i zwróciłam się do Adama:
-Idziesz?
-Nie, jeszcze tu trochę posiedzę...
-Jak chcesz, tylko nie za długo, bo zmarzniesz! -powiedziałam naśladując głos mojej babci. Oboje zaśmialiśmy się i pożegnaliśmy. Wsiadłam w autobus. Usłyszałam, że mój telefon zadzwonił.
Dostałam sms'a.
,,Wszystko ok? Harry''
Tak naprawdę nie wiedziałam, czy wszystko jest ok. Nie kochałam Adama i nie pokochałam bym go, to jest pewne. Trochę okrutne, ale prawdziwe. Adam jednak wciąż chciał się ze mną przyjaźnić? Właśnie coś do mnie dotarło. Gdy ludzie roztają się zawsze mówi się o przyjaźni, ale to nigdy nie wychodzi. Nie chciałam stracić Adama ani... Harrego?
Przekroczyłam próg mojego domu. Opadłam opierając się o drzwi.
Zależało mi na nim? Na pewno coś do niego czułam... Trochę to dziwnie brzmi, ale nie chciałam okłamywać sama siebie. Nagle podskoczyłam. Ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i otworzyłam. W drzwiach stał Harry. Co on tu robił?
H: Hej... wszystko ok? Martwiłem się... -ostatnie 2 słowa powiedział dość nieśmiało. Było to dość słodkie.
H: Możemy pogadać?
Ja: Jasne.
Uśmiechnęłam się lekko i wpuściłam chłopaka do domu.
Ja: Napijesz się czegoś?
H: Nie, dzięki nie będę robił problemu.
Ja: To żaden problem.
H: Może herbaty?
Ja: Oczywiście. -uśmiechnęliśmy się do siebie. Oparłam się o blat kuchenny.
Harry oparł się o stół. Przez chwilę trwała cisza. Słychać było tylko czajnik.
H: Jak się trzymasz?
Ja: Sama nie wiem.
H: Ostatnio myślałem o nas... i nie wiem co się ze mną dzieję, ale po prostu nie mogę myśleć o nikim innym niż o tobie.
Zszokowała mnie ta wypowiedź. Nie spodziewałam się takiej wypowiedzi po Harrym. Jeszcze niedawno skakaliśmy sobie do gardeł.
H: Wiem, to głupie, ale po prostu...
Ja: Tylko, że ja też myślę tylko o tobie. Oboje jesteśmy głupi. -uśmiechnęliśmy się do siebie. Czajnik zagwizdał. Zalałam kubki i podałam napój chłopakowi. Usiedliśmy na kanapie.
Ja: Mogę cię o coś spytać?
H: Pytaj. -powiedział i odłożył kubek na stolik.
Ja: Czy my... się lubimy?
H: Nie wiem, a ty... mnie lubisz?
Ja: Może troszkę...
H: A jak troszkę? -powiedział i uśmiechnął się zadziornie.
Ja: No nie wiem, nie wiem. -odpowiedziałam równie zadziornie.
Zbliżyliśmy się do siebie. Dzieliło nas kilka centymetrów. Patrzyłam w jego zielone oczy. Były po prostu niesamowite.
Nie mogłam się powstrzymać. Wpiłam się w jego usta. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie.
Ja: Przepraszam, ja...
Chłopak ponownie wpił się w moje usta. Położyłam na moje dłonie na loczkach Hazzy. Nie zdążyłam się zorientować kiedy leżeliśmy na kanapie wtuleni w siebie i trzymając się za ręce.
Ja: Wiesz co? W ogóle się prawie nie znamy, a leżymy razem na kanapie trzymając się za ręce.
H: W takim razie, opowiedz coś o sobie!
Ja: Ty pierwszy.
H: Dobra, to jestem z Holmes Chapel. Mieszkam pod jednym dachem z 4 wariatami. Mam starszą siostrę, Gemmę. Jedyne co denerwuję mnie w ''byciu gwiazdą'' to to, że każdy mówi mi co mam robić. Tworzą o nas jakieś nieprawdziwe plotki, żeby więcej zarobić. No, dobra koniec o mnie. Teraz ty.
Wzięłam głęboki oddech.
Ja: Więc tak. Urodziłam się w Londynie. Mam siostrę, Carly, ale chyba już ją znasz. Mieszkam tutaj z babcią odkąd pamiętam.
H: A rodzice?
Ja: Rodzice... zginęli w wypadku kiedy miałam 6 lat.
H: Przepraszam, nie powinienem pytać.
Ja: Nic się nie stało, już się przyzwyczaiłam.
Zapadła cisza.
Ja: Więc...Faktycznie menadżerowie kontrolują to co robicie?
H: Prawie wszystko. CO robimy, mówimy i jak wyglądamy.
Ja: To musi być bardzo wkurzające.
H: Nawet nie wiesz jak bardzo.
Dalej rozmowa szła dość gładko. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się i żartowaliśmy. Nie spostrzegłam kiedy zasnęłam. Nie wiem, o której godzinie poszliśmy spać. Wiem za to, że obudziłam się równo o 6.00. Przetarłam oczy. Zobaczyłam słodko śpiącego Harrego tuż obok mnie. Próbowałam wstać nie budząc chłopaka. Jednak potknęłam się o dywan (boska zręczność) i upadłam z ogromnym hukiem. Loczek od razu się poderwał i spytał czy nic mi nie jest.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, który z troską w oczach się we mnie wpatrywał. Pocałowałam go w policzek i wstaliśmy.
~~
Dobra. Sorki za ten rozdział ;x Wiem, nie wyszedł najlepszy :c
No, ale następny będzie lepszy, mam nadzieję :)
Boskiiii czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSUPER!!! *-* Masz OGROMNY talent!!! :D No i nareszcie coś poważniejszego się dzieje pomiędzy Sky a Harrym ^^ Pisz szybko kolejny ;>
OdpowiedzUsuńhttp://one-love-two-another-life-1d.blogspot.com/
sZybko, proszę o kolejny:-D jak ty go pięknie nazywasz "loczek". cudnie
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;) Czekam na NN
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
Świetny rozdział już czekam na następny
OdpowiedzUsuńNo nie gadaj;) Jest super!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://darkturnstolight.blogspot.com/
ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo <33 świetny <3333 szkoda mi trochę Adama ale wolę żeby była z Harrym :D
OdpowiedzUsuń*___________________*
OdpowiedzUsuńNiesamowity blog. Strasznie się w niego wciągnęłam.
Nawet nie zauważyłam, że doszłam do tego rozdziału. ;c Chcę więcej.
+obserwuję.
(będę cię informować o kolejnych rozdziałach na priv, lub na tw blogu)
Marcelina♥