Skierowaliśmy się w stronę kuchni. Wstawiłam wodę na kawę i zabraliśmy się za robienie naleśników. Usiedliśmy z ogromną porcją naleśników na talerzach i kubkami kawy.
Ja: Sorki, że tak wcześnie cię obudziłam...
H: Nie ma sprawy. -uśmiechnął się- Zawsze tak wcześnie wstajesz?
Ja: Nie, tylko jak mam dużo wrażeń na jeden dzień. -uśmiechnęłam się. Zapadła chwilowa cisza. Martwiła mnie jedna rzecz. Czy my się jeszcze spotkamy? Czy... będziemy... razem? Chciałabym być na to obojętna, ale nie potrafię. Czułam coś do Harrego, ale nie byłam pewna czy on czuje coś do mnie. Nie lubiłam być niepewna, wręcz nienawidziłam. Zawsze wiedziałam co ludzie o mnie sądzą. Na wszystko miałam plan, i bardzo rzadko szedł nie po mojej myśli. Moje życie było po prostu poukładane. Tylko z nim wszystko jest inne. Nigdy nie wiem co myśli- czy żartuje, czy mówi poważnie. Czy on na serio mnie lubi? Nienawidzę tego uczucia, że nie wiem na czym stoję. Z bezradności, spytałam prosto z mostu.
Ja: Czy my... się jeszcze... spotkamy?
Spojrzałam pytająco na chłopaka. Byłam gotowa na to, że mnie wyśmieje. Patrzył na mnie. Siedzieliśmy w ciszy. Było słychać tylko bicie mojego serca. Przewidziałam najgorszy scenariusz.
Harry zaśmiał się. Tak jak myślałam.
H: Jasne, że tak! Oczywiście, jeśli ty też chcesz...
I znowu mnie zaskoczył. Oczywiście pozytywnie. Na mojej twarzy od razu pojawił się promienny uśmiech.
H: Myślałaś, że nie chciałbym się z tobą spotkać?
Ja: Jesteś jedyną osobą, którą nie udało mi się rozszyfrować.
H: To jedna z wielu moich zalet. -powiedział i wypiął dumnie swoją klatkę do przodu. Po kilku sekundach oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Wstaliśmy od stołu i skierowaliśmy się w stronę drzwi.
H: To... do zobaczenia.
Przytuliliśmy. Nie mogłam się oprzeć i musnęłam jego usta. Chłopak uśmiechnął się i pomachał mi na pożegnanie.
Zamknęłam drzwi i opadłam opierając się o nie.
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Nie mogłam uwierzyć w to, że kiedyś uważałam go za totalnego idiotę. Myślałam, że jest chamem bez uczuć, który bawi się tylko dziewczynami. Kiedyś natknęłam się o artykuł o nim. Pisali w nim o tym, że jest typowym kobieciarzem. Nie wyobrażam go sobie w takiej roli. Przypomniały mi się słowa Harrego. Mówił, że menadżerowie bardzo wtrącają się w ich życie. Stworzyli wizerunki dla Harrego i reszty. Nie mogli być sobą. Przynajmniej przed kamerami i fotografami. Współczuję im. Kiedyś, jak byłam mała marzyłam o tym, żeby być sławną. Teraz cieszę się, że jest tak jak jest. Wstałam z podłogi i skierowałam się w stronę kuchni. Schowałam naczynia do zmywarki. Spojrzałam na zegarek. 8.21. Przez ostatnie kilka dni tyle się działo. Muszę o wszystkim opowiedzieć Robyn! Brakowało mi jej. Nawet nie wiedziała o moim chwilowym związku z Adamem. Znając Robyn pewnie jeszcze spała, więc poszłam do góry i napuściłam wody do wanny. Zdjęłam z siebie ciuchy i zanurzyłam się w gorącej wodzie. Leżałam tak dobre 2 godziny. W końcu wyszłam z wanny i owinęłam się w ręcznik. Sięgnęłam po telefon i wykręciłam numer do Robyn.
Nie odebrała. Dziwne, zawsze ode mnie odbierała. Trochę zdziwiona napisałam do niej sms'a z zaproszeniem na babski wieczór. Odłożyłam telefon na stolik. Ubrałam biały t-shirt, jeansowe shorty i trampki. Szybko wysuszyłam włosy i spięłam je w koka.
Zamknęłam dom. Ubrałam słuchawki i zaczęłam bieg. Zawsze w wakacje starałam się utrzymać formę. Na dworze było dość ciepło, w końcu był czerwiec. Pogoda była idealna na jogging. W rytm piosenki ''Losing Control'' truchtałam w stronę parku. Zobaczyłam tam... Robyn! Podbiegłam do niej. Dziewczyna rozmawiała przez telefon. W oczach miała łzy. Podeszłam jeszcze bliżej. Gdy mnie ujrzała krzyknęła coś do telefonu, a potem rzuciła się na mnie. Nie wiedziałam zbytnio co się stało, ale przytuliłam przyjaciółkę starając się ją uspokoić.
R: Możemy pogadać? -powiedziała i pociągnęła nosem.
Ja: Jasne, wezwę taksówkę i pojedziemy do mnie. -uśmiechnęłam się troskliwie do przyjaciółki.
~20 minut później~
W domu zrobiłam nam po ogromnej gorącej czekoladzie i porcji ciasta, które miałam w lodówce. Słodycze zawsze poprawiały nam humor. Usiadłam na kanapie koło Robyn i podałam jej kubek.
R: Czy coś jest ze mną nie tak?
Ja: Z tobą? Wszystko jest w porządku! No może nie... jesteś wariatką, ale oczywiście w dobrym sensie. Jest najzabawniejszą i najfajnieszą osobą jaką znam!
R: To dlaczego... - nie zdążyła dokończyć, bo znowu wpadła w histerię. Po prostu płakała. Ostatni raz widziałam ją taką... Ona nigdy nie płakała. NIGDY. Nawet jak byłyśmy małe. Nagle ktoś mi się przypomniał. N I A L L. Była w niego totalnie wpatrzona. To na pewno on! Oj, ja już sobie z nim pogadam.(!)
Ja: Czy to... Niall?
Przyjaciółka spojrzała mi w oczy i znowu zaczęły lecieć łzy.
Ja: Słuchaj, żaden chłopak nie jest wart twojego płaczu. ŻADEN. Ja już sobie z nim pogadam... -powiedziałam z zapałem i wstałam.
R: Proszę, nie. Nie rozmawiaj z nim!
Ja: Ale dlaczego?
R: Po prostu. -wstała poprawiła się lekko, choć i tak było widać jej wodoodporną maskarę, która niewytrzymała i rozmazała się pod oczami Robyn- Będę już lecieć.
Powiedziała i wstała. Nie zdążyłam zareagować, gdy dziewczyna wyszła z mojego domu. Od razu pobiegłam za nią, ale ona już wsiadła do taksówki i odjechała. Co ten debil jej zrobił?!
Spojrzałam na starodawny zegarek na ścianie domu. 14.11. Wróciłam do domu. Nie mogłam usiedzieć na miejscu. CO ON JEJ ZROBIŁ? Cały czas nurtowało mnie to pytanie. Wzięłam torbę. Spakowałam telefon, portfel i kilka potrzebnych rzeczy. Wzięłam taksówkę.
Po jakiś 20 minutach zajechałam pod willę chłopaków. Wysiadłam i zawaliłam mocno w drzwi. Otworzył mi zdziwiony Harry.
H: Hej, co ty tu robisz?
Ja: Ja do Nialla.
Chłopak wpuścił mnie do domu.
H: Jest na kanapie.
Weszłam do salonu, gdzie faktycznie leżał.
N: O hej, Skyler.
Ja: Nie hejuj mi tutaj! Nie wiem co zrobiłeś Robyn, ale wiedz, że nie pozwolę ci jej krzywdzić!
N: Pozwól mi wyjaśnić!
Ja: Proszę! -przewróciłam oczami.
N: Czekałem w parku na Robyn. Podeszła do mnie dziewczyna, spotkałem ją kiedyś na imprezie, chwilę tańczyliśmy. Nic więcej. Ale ona chciała być tylko znajomą. Nazywała się chyba Dakota. Tak Dakota Webster. -na to imię i nazwisko przeszedł mnie dreszcz. Nienawidziłam jej. Była największą suką na świecie.- Spotkałem ją wtedy w parku. Dosiadła się do mnie. Powiedziałem jej, że na kogoś czekam, ale ona zbliżyła się do mnie i kiedy chciałem się odsunąć rzuciła się na mnie. Zaczęła mnie całować. Jak najszybciej chciałem się od niej oderwać. I tak zrobiłem, ale... Robyn już to widziała. Pokazała mi środkowy palec i uciekła. Biegłem za nią, ale ona wsiadła w taksówkę. Potem dzwoniłem do niej i pisałem, ale nigdy nie odbierała i nie odpisywała. Ale ja naprawdę nic nie czuję do Dakoty. Nawet jej nie znam. Próbowałem to wyjaśnić Rob, ale nie chciała mnie słuchać. -w tym momencie zrobiło mi się go żal. Chłopak wyglądał jakby miał się zaraz popłakać. Przytuliłam się do chłopaka. -Sky, uwierz mi. Ja naprawdę czuję coś o wiele większego do Robyn. Ja chyba ją...kocham.
Ja: Musisz jej to powiedzieć. -uśmiechnęłam się.
N: Tylko jak?
Ja: Mam pomysł. Bądź jutro u mnie o 19.00.
W tym momencie do pokoju wszedł zdziwiony Harry.
H: Powinienem o czymś wiedzieć?
Wstałam i podeszłam do chłopaka.
Ja: Tak. Jutro pogodzę tych dwoje, a my idziemy gdzieś razem.
H: Hmm... Ciekawa propozycja. To co też mam być o 19.00?
Ja: Zapraszam. -powiedziałam z uśmiechem. Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowaliśmy. Niall spojrzał na nas zdezorientowany.
N: Eee, Sky ja nie mam twojego adresu...
Ja: Harry ci poda, ja muszę już lecieć. Na razie! -pomachałam Irlandczykowi, a Hazzę pocałowałam w policzek.
Niall spojrzał na mnie jeszcze bardziej pytająco. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Opuściłam dom chłopców. Skierowałam się do pobliskiej wypożyczalni filmów. Wypożyczyłam kilka komedii. Potem poszłam do sklepu. Kupiłam lody, popcorn i mnóstwoooo słodyczy.
Wsiadłam w autobus i po kilku chwilach znalazłam się pod willą mojej przyjaciółki. Otworzyła mi drzwi smutna dziewczyna w piżamie z Kubusiem Puchatkiem. Pokazałam jej filmy i lody. Robyn lekko się uśmiechnęła i wpuściła mnie do środka.
Przez cały wieczór nie wspomniałam o tym, że byłam u Niall i o moim planie... Starałam się rozweselić przyjaciółkę, co było dość trudne. Gdy leżałyśmy koło siebie na podwójnym łóżku Rob, dziewczyna wszystko mi opowiedziała. O tym jak spotkała Dakotę i o jej rozmyśleniach. Znowu się popłakała. Na pocieszenie zaczęłyśmy jechać Dakotę. Wiem, wredne, ale często wyśmiewałyśmy jej nienaturalne patykowate nogi, ogromny nos. Bardzo poprawiało nam to humor. Około 3.00, obie zasnęłyśmy.
~~
Jest dziewiątka! Jak odczucia? Bo ja sama nie wiem :< Mogę powiedzieć, że w 10 będzie się działo! <3 Jak na razie mam pytania:
1) Robyn wybaczy Niallowi?
2) Jak uda się plan Sky?
3) Jak wyjdzie spotkanie Sky i Harrego?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
PS chciałam podziękować za wszystkie komentarze, obserwatorów i wyświetlenia! :D
1) Robyn powinna wybaczyć Niallowi i znów zacząć z nim chodzić, ponieważ są podobni do siebie jak dwie krople wody.
OdpowiedzUsuń2) Nie wiem jak ty, ale moim zdaniem fajnie by było gdyby na początku nic nie szło dobrze wszyscy by się kłócili itp. ale na koniec poukładało by się i byłoby jak dawniej.
3) Na to pytanie nie nam odpowiedzi, ponieważ nie wiem co będzie się działo na tam spotkaniu - randce, i nie wiem gdzie się wybiorą czy w miejsce gdzie nikt nie wie kim jest Harry Styles czy gdzieś gdzie Hazza był by sensacją.
1) Po jakimś czasie na pewno ;)
OdpowiedzUsuń2) Plan dotyczący Robyn i Nialla raczej się powinien udać.
3) Wydaje mi się, że coś się może namieszać ;) Byłoby zbyt idealnie...
Ale to tylko moje zdanie xd
W każdym razie bardzo bym chciała, żeby Niall (MÓJ Niall xd) był szczęśliwy.
Pozdrawiam, weny życzę, czekam na kolejny <3
1. myślę że ta :)
OdpowiedzUsuń2.uda się.
3.coś się wydarzy ale będzie dobrze
Świetny rozdział czekam na 10 :D
1)Tak
OdpowiedzUsuń2)Nie, coś się popsuje, ale R i N pogodzą się jakoś sami
3)Ktoś coś namiesza
http://darkturnstolight.blogspot.com/
1) Na pewno tak.
OdpowiedzUsuń2)Mam nadzieję, że tak.
3) Coś się wydarzy .
Rozdział boski :D Czekam na kolejny. + zapraszam do siebie http://miaspenncer.blogspot.com/
1) tak
OdpowiedzUsuń2) uda się :)
3) będą razem
Świetne ! ;)
OdpowiedzUsuńświetny !
OdpowiedzUsuń1. Myślę że powinni być razem i żebyś zrobiła takie coś że np.Z perspektywy Robyn ;)jak chcesz oczywiście ale chciałabym znać też zdanie Robyn ;) :*
2.Oby się udało możesz trochę pokręcić XD ale żeby póżniej wszystko się ułożyło;DD
3. nie wiem oby się udało;))